poniedziałek, 17 stycznia 2011

Gremi Wasumane

Prawdziwe imię i nazwisko : Gremi Wasumane/ Gremi Frost
Poprzednie pseudonimy : brak
Narodowość : japońska
Miejsce narodzin : Tokio, Japonia
Data urodzenia :

Tożsamość : utajona
Status prawny : Obywatelstwo USA, obywatelstwo Japonii (anulowane), nienotowana
Stan cywilny : panna
Znani krewni : ojciec (nie żyje), matka (nie żyje)
Zajęcie/zawód : Członkini tajnej grupy X-Men Silver, w przeszłości m.in. psychoanalityk, mechanik
Wykształcenie : nieudokumentowane

Wygląd :
Wzrost : 167 cm (dawniej), 97 cm (obecnie)
Waga : 52 kg (dawniej), 29 kg (obecnie)
Kolor włosów : Czarne
Kolor oczu : Fiołkowe
Znaki szczególne :

Powiązania z grupami : #64, X-Men, X-Men Silver (obecnie)
Pierwsze pojawienie się : "Before the darkness falls"
Obecny status : nieaktywna członkini X-Men
Poziom mocy : poziom ( PD)

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Zdolności - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Gremi jest telepatką, a ponadto posiada umiejętność lotu. Niegdyś zdolna była także do tworzenia ognia.

Obecnie brak. Możliwa w przyszłości telepatia.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Uwagi - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Talent do języków (zna ich cztery) i techniki, znajomość literatury (angielska).

Gremi fizycznie jest teraz pięciolatką.

Nazwisko Gremi pojawia się tylko w jednym miejscu w całej przygodzie, odkąd się pojawiła. Wykryte przez Mr. Fantastic. ^_^ Czujcie się zaszczyceni, że to odnalazłem. ^_^

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Życiorys - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

[cytat z "X-Men Free Time"]
- Od urodzenia żyłam sobie wesoło w sporym mieszkaniu na obrzeżach Tokio wraz z moim tatą Francuzem i mamą Japonką. Chodziłam do szkoły, bawiłam się z kolegami, od zawsze trzymałam się raczej chłopaków – uśmiecham się – a moja moc, telepatia ujawniła się w wieku 16 lat. Była całkiem nieźle przydatna na klasówkach, muszę stwierdzić. Później zaczęłam tworzyć ogień z dłoni, co było już trochę bardziej widowiskowe, choć niedawno w dosyć tajemniczy sposób utraciłam tę umiejętność, za to obecnie umiem latać – i jakby na potwierdzenie tych słów unoszę się niziutko nad parapet i opieram się o ścianę.
- Moi rodzice zginęli, gdy miałam gdzieś tak 19 lat – mówię bez chwili wahania - Zginęli w niezbyt spektakularny sposób, mieli wypadek samochodowy. Mama zginęła na miejscu, a tatę odwieźli do szpitala, gdzie długo jednak nie pobył, bo zmarło się staruszkowi chwilę później na serce – wzruszam ramionami.
- Sprzedałam mieszkanie i wprowadziłam się do kawalerki bliżej centrum Tokio. Imałam się różnych zajęć, chyba najciekawszym zawodem była mechanika samochodowa. Może mogłam wybrać jakąś ambitniejszą i intratniejszą posadę, ale przynajmniej było śmiesznie. W nocy poznawałam uroki „Tokio by night”, wtedy zaczęłam być niegrzeczna – unoszę z uśmiechem skręta do ust i wdycham dym do płuc.
- Kiedyś nieopatrznie ujawniłam swoją moc tworzenia ognia (odpalałam oczywiście peta) na ulicy przy moim domu, a że okolica była dosyć niebezpieczna, postanowiłam jak najszybciej wyjechać. Przynajmniej w jednym kawałku – uśmiecham się leciutko i mrużę oczy.
- Wsiadłam w pierwszy samolot do Stanów i wylądowałam w Nowym Jorku. Przy pomocy telepatii próbowałam namierzyć jakiegoś mutanta w tym wielkim mieście, pewnie się jacyś jeszcze w nim kryją. Zupełnie przypadkiem natrafił na mnie przejeżdżający obok Xavier, z łatwością wyczuwając moje nieudolne i żałosne przymiarki telepatyczne. Zaproponował mi mieszkanie, trening i ekscytującą dawkę adrenaliny co jakiś czas, wszystko za darmo, więc jak mogłabym odmówić? – uśmiecham się.

Gremi dołączyła do grupy X-men, składającej się już wtedy z siedmiu członków. Pierwszą prawdziwą misją okazała się akcja w Nowym Meksyku, gdzie Bolivar Trask zorganizował małą bazę wypadową dla swoich sentineli. Ogień Gremi nie był zbyt użyteczny w walce, wkrótce też sama Gremi została złapana przez jednego z sentineli, więc ta misja niespecjalnie jej się podobała. Po podziale grupy X-men, Gremi trafiła z niesmakiem do X-men Silver. Na polu prywatnym związała się uczuciowo z Paulem, resztę mniej czy bardziej ignorowała.

Idylliczne życie w Salem Centem wkrótce zostało przerwane jednak przez przybysza z przeszłości, niejakiego Bishopa. Pomimo wrodzonego sceptycyzmu, udała się do Los Angeles, powstrzymać Paula (ha! sprawa osobista) przed zabiciem Bolivara Traska. Wtedy też ujawniła publicznie, iż jest telepatką. Adam wiedział o tym wcześniej – ale, jak to się mówi, sekret za sekret =)

Po udanej misji, Gremi postanowiła zrobić sobie wakacje – wyjechała, nieświadoma zmian, które zaszły w tym czasie w Instytucie. Gdy odwiedziła Instytut, przez przypadek znalazła się w środku ataku Juggernauta. Nie wahając się zbyt długo, pobiegła do Cerebro, by powstrzymać giganta. X-menom udało się zedrzeć z niego hełm, a Gremi dopełniła sprawy.

Właśnie kiedy Gremi odetchnęła, myśląc, iż wszystko skończyło się szczęśliwie, zaatakował ją Legion i, założywszy hełm Cerebro wysłał ich w nieznane...

...

Gremii ponownie pojawia się wraz a Magneto podczas jego ataku na budynek ONZ. Tam skutecznie atakowała X-Men, a w efekcie końcowym, z powodu zmieszania się energii psychicznej Xaviera i temporalnej Bishopa (który właśnie pojawił się po Age of Apocalypse), uległa odmłodzeniu i wykasowaniu pamięci. Adoptowała ją jako własną córkę, Emma Frost.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Galeria - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -